Brama Świętej Honoraty
Pamiątka po zmarłej żonie
Stare Powązki to miejsce gdzie bliscy upamiętniali swoich zmarłych, takim przykładem jest brama świętej Honoraty.
Furta zlokalizowana jest w pobliżu kościoła i nie wszyscy wchodzący na teren cmentarza zdają sobie sprawę, że ta paradna brama jak również imponująca rzeźba i oprawa powstały właśnie by upamiętnić bliską osobę. Chodzi o Honoratę Landsbergową.
Kiedy Honorata zmarła 25 stycznia 1915 roku, jej mąż Mieczysław Landsberg postanowił upamiętnić żonę nie przez wspaniały grobowiec, ale właśnie przez monumentalną oprawę drugiej bramy cmentarza powązkowskiego. Dzięki jego decyzji, dziś wkraczając na teren najstarszej warszawskiej nekropolii możemy przejść przez symboliczną furtę z ogromną postacią wojownika bożego, stylizowanego na legionistę rzymskiego. Mieczysław Landsberg był drugim mężem Honoraty. Jej panieńskie nazwisko to Zwolińska, natomiast po pierwszym mężu nosiła nazwisko Jeziorowska. Natomiast Mieczysław Landsberg był w Warszawie uznanym lekarzem praktykującym w końcu XIX i na początku XX wieku. Urodził się w latach sześćdziesiątych XIX wieku. Przez jakiś czas praktykował w Moskwie, ostatecznie przyjechał do Warszawy. Słynął z tego, że bezinteresownie pomagał najbiedniejszym mieszkańcom miasta.
Ze swoją żoną Honoratą nie mieli dzieci (Honorata miała syna z pierwszego małżeństwa) Mieczysław był osobą zamożną, jako dobry lekarz był uznawany i doceniany stąd pieniedzy mu nie brakowało. Żal po śmierci żony był wielki, bowiem postanowił uczcić ją w spektakularny sposób. Zaproponował miastu, że ufunduje oprawę bramy cmentarza powązkowskiego. Brama miała zostać wykonana według rysunku wykonanego przez samego doktora Landsberga. Najwyraźniej doktor Landsberg był zdeterminowany i działał energicznie bowiem swoją propozycję złożył w marcu, a już w czerwcu dokonano odsłonięcia imponującej furty. Trzeba przyznać, że tempo było naprawdę błyskawiczne, zwłaszcza, że dzieje się to w trakcie szalejącej I wojny światowej. Toczą się ciężkie walki na froncie nieodległym od Warszawy. Miasto podlegało przyfrontowemu chaosowi.
Bramę wykonał i wkomponował w wejście Leopold Wasilkowski, wykonując dzieło modernistyczne „o syntetycznej, nieco zgeometryzowanej formie” – jak pisała o Bramie św. Honoraty Maria Irena Kwiatkowska.
Zrozpaczony Mieczysław Landsberg przeżył swoja żonę zaledwie o półtora roku, zmarł w lipcu 1916 roku i spoczął w katakumbach, podobnie jak jego żona.
Dzięki darowi doktora Mieczysława Landsberga, w bramie cmentarnej dziś stoi nadnaturalnej wielkościpostać rycerza bożego wspartego na mieczu przecinającym martwego węża, co symbolizuje pokonanie zła. Na tarczy wojownika umieszczono oko opatrzności wewnątrz korony cierniowej oraz trzy gwoździe będące symbolami męki Chrystusa.
Jak możemy przeczytać w wydanej przez Fundację Stare Powązki publikacji „W poszukiwaniu ukrytych znaczeń” autorstwa Marii Bryzgalskiej „W chrześcijaństwie zachodnim oko wpisane w trójkąt jest symbolem Opatrzności Bożej – nawiasem mówiąc król (Stanisław August Poniatowski) był wielkim Jej czcicielem – i Trójcy Świętej. Trójkąt równoboczny ze szczytem skierowanym ku górze oznacza równość Trzech Osób Boskich, a wpisane w nie Oko czuwa – jak mówi Biblia – nad dobrymi i złymi.”.
Na drugim filarze znajduje się umieszczony w wieńcu Chrystogram. Cytując znów „W poszukiwaniu ukrytych znaczeń” „…monogram Chrystusa znajdowany w katakumbach. Z zapisanego po grecku imienia Jezus Chrystus brano dwie pierwsze litery I oraz X lub też dwie pierwsze z samego słowa Chrystus – X i P. Czasem pojawiała się jeszcze poprzeczna belka ze znakiem krzyża. Monogram Chrystusa umieścił na swym sztandarze cesarz Konstantyn, przekonany we śnie o słuszności swej decyzji.”