Józef Elsner
Józef Elsner
„W zeszły wtorek – jak donosił Kurjer Warszawski Nr 91 z 7 kwietnia – odbył się w Kaplicy Loretańskiej na Pradze, ślub W.JP. Wincentego Kosteckiego z W.Panną Ludwiką Nidecką, Wnuczką zasłużonego Józefa Elsnera, b. Dyrektora Opery i Rektora Konserwatoryum Muzycznego, który był obecny świętemu obrzędowi i udzielił patriarchalnego błogosławieństwa Nowożeńcom. Po skończonej ceremonii, najbliżsi krewni Państwa Młodych i szczupła liczba prawdziwych przyjaciół, przyjmowana była przez W. P Emilję Nidecką, Matkę, z serdeczną gościnnością w własnym domu, gdzie przy stole za pomyślność Młodej Pary życzliwe wznoszono toasta, skłądając szczere życzenia szczęśliwego pożycia w najdłuższe lata”.
Wzmiankę, zamieszczoną w kwietniu 1853 roku w Kurierze Warszawskim cytuje Janina Siwkowska w pięknej, bardzo szczegółowej pracy „Nokturn czyli rodzina Fryderyka Chopina i Warszawa w latach 1832 -1881”. Zwiedzający pośpiesznie Warszawę, a niezainteresowani życiem autora słów, obecnych w każdym szkolnym podręczniku : „Szopen Friderik – szczególna
zdolność, geniusz muzyczny” pamiętają zapewne tylko tablicę na gmachu Dziekanki na Krakowskim Przedmieściu, informującą, że tu mieszkał i pracował Józef Elsner.
Jest to prawda, podobnie jak inne warszawskie adresy. Niemniej za swoje miejsce na ziemi uważał majątek do którego doszedł własną pracą i z którego bardzo się cieszył. Położony był po drugiej stronie Wisły
i nazywał się – jakżeby inaczej – Elsnerowo. W 1951 roku włączono ten obszar do Warszawy i w tej chwili Elsnerowo administracyjnie należy do Pragi Północ. W roku 1853 było właściwym adresem Elsnera i jego rodziny, stąd ślub wnuczki u Matki Bożej Loretańskiej. Na uroczystości nie zabrakło rodziny genialnego ucznia, z którą Elsner był niezwykle zaprzyjaźniony. Wiele łączyło go z ojcem Chopina. Obaj przyjechali do Polski i uznali ją za swoją Ojczyznę. Józef był z pochodzenia Niemcem urodzonym 1 czerwca 1769 roku w Grotkowie na Śląsku, chociaż bardzo starannie tę niemieckość zacierał tłumacząc, że jego rodzina przybyła do Polski jeszcze za Wazów. Stanisław Szenic powtórzył to dosłownie, ostrożny Adam Zamoyski w świetnej biografii „Chopin” dodał do tej informacji – podobno.
Po polsku Józef Elsner zaczął się uczyć gdy miał już za sobą studia we Wrocławiu i pracę w Brnie. Dopiero kiedy pojechał w 1792 roku do Lwowa i tam zaczął współpracę z Bogusławskim rozpoczął naukę polskiego i zaangażował się w nią tak bardzo, że już w roku 1818 opublikował „Rozprawę o metryczności
i rytmiczności języka polskiego”. W nauce pomagały mu też żony – Klara Abt, którą poślubił w Bazylice Katedralnej we Lwowie i która niestety zmarła wydając na świat córkę Karolinę i druga żona Karolina Drozdowska. Karolinę poznał w Warszawie, gdzie przywiózł go Wojciech Bogusławski i uczynił dyrektorem muzyki w Teatrze Narodowym. Wbrew ludowej mądrości: która idzie za wdowca, to jest głupia jak owca, panna Drozdowska doskonała śpiewaczka, doczekała z Józefem złotych godów (uroczystość w Resursie, znów gośćmi Chopinowie), a ich stadło uchodziło za naprawdę udane. Zmarła dwa lata przed mężem, pochowano ją na Kamionku.
Sam Elsner, pamiętany jako świetny pedagog geniusza, niesłusznie jest zapoznany jako kompozytor (ok. 38 dzieł scenicznych, w tym oper Leszek Biały i Król Łokietek i ok. 120 dzieł religijnych), założyciel – wraz
z księdzem Cybulskim pierwszej w Warszawie sztycharni nut i inicjator oraz rektor Szkoły Głównej Muzyki, dzięki czemu mamy dziś w Warszawie Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Szopena. Jak skomplikowane były losy placówki i jej profesorów postaramy się Państwu przybliżyć dzięki kolejnej ścieżki edukacyjnej nad którą pracujemy, a właśnie Uniwersytetu Muzycznego dotyczącej.
Józef Elsner zmarł w Elsnerowie 18 kwietnia 1854 roku i nie spoczął koło ukochanej żony na Kamionku, tylko na Powązkach. Statuę na grób – anioła trzymającego lirę z zerwaną struną – wykonał w pracowni Menzla przy Elektoralnej artysta rzeźbiarz Wojciech Święcki.